Chciałam mieć własny dom więc pierwsze co mi przyszło do głowy – wybuduje sama dom. Jako laik nie miałam pojęcia od czego zacząć. Zaczęłam dowiadywać się jak to powinno wyglądać.
Po pierwsze – działka. Musi być o określonych wymiarach, z pozwoleniami, musi to być działka budowlana. Kiedy popatrzyłam na ceny byłam trochę zszokowana.
Po drugie pozwolenia – jak pomyślałam o formalnościach, stertach papierów oraz czasie oczekiwania w kolejkach w urzędach. Nawet do końca nie wiedziałam od czego zacząć a wyczytałam, że pozwolenie ważne jest tylko 3 lata. W tym czasie jeśli nie skończymy budowy trzeba od nowa załatwiać formalności. 3 lata to dużo i za razem krótki okres dla kogoś, kto nie wie co ma dokładnie robić. Jest to spory stres i presja czasu zwłaszcza jeśli budujemy bez kredytu.
Musimy zapewnić nadzór budowlany, kierownika budowy oraz nadzór nad robotami. Muszą być to osoby z uprawnieniami i pojęciem co mają robić.
Trzeba wszystko dobrze zgrać i pilnować, żeby nie było, żadnych opóźnień. Z tylu ogłoszeń jak miałam wybrać kogoś kto się tym zajmie.
Z doświadczeń znajomych, którzy zdecydowali się budować samodzielnie ostrzegali, że często zmieniają się ekipy na budowie, co generuje koszty oraz nową papierologię.
Uprzedzono mnie, że każda specjalizacja zależy od drugiej tj. elektryk od hydraulika. Terminy zazębiają się i każde obsunięcia czy nie fachowość specjalistów przyprawia nas o ból głowy i stratę pieniędzy.
I chyba najgorsze co nas czeka terminy- trzeba pamiętać o zawiadamianiu odpowiednich organów nadzoru. Jeśli o czymś zapomnimy na własne życzenie wstrzymamy pracę na budowie. Wszystko musi być na piśmie.
Papierologia na budowie goni papierologię. Musimy podpisać odpowiednie umowy budowlane, które mówią o prawach i obowiązkach oraz sankcjach za niewykonanie zobowiązań.
Nawet jeśli już przebrniemy przez to wszystko i nasz dom stoi to musimy zawiadomić o zakończeniu budowy i poinformować o zamiarze przystąpienia do użytkowania inspekcje. Oczywiście nie mogłoby być inaczej, że do tego dołączamy stertę dokumentów, które muszą być poprawnie wypełnione.
Siedząc nad tym wszystkim zastanawiałam się czy jest mi to potrzebne. 3 lata stresu, biegania, poświęcania czasu wolnego i na koniec niezadowolenia z wykonanej pracy bo być może zbraknie mi siły, energii oraz co najważniejsze pieniędzy. Z całą pewnością odpowiedź brzmi NIE:)
Wolę siąść spokojnie i poczekać aż ktoś za mnie wybuduje – kto ma o tym pojęcie, a ja odkupię gotowy dom u dewelopera. A swoje godz iny spędzone w sklepie i szukanie ekip budowlanych przeznaczę na wykończenie domu marzeń.